Gdyby ludzie nie umierali, to chętnie spotkałabym się z niektórymi ludźmi z poprzednich epok. Na pewno należeliby do nich malarz Rembrandt van Rijn, Vincent van Gogh oraz niektórzy impresjoniści. Ale fajnie byłoby z nimi pogadać!! A może byłoby możliwe na przykład pobrać u nich parę lekcji rysunku czy malarstwa? Chętnie spotkałabym się także z niektórymi ludźmi z mojej rodziny, których nie znałam albo z tymi, których znałam, ale odeszli, kiedy byłam mała. Teraz zadałabym im tysiąc różnych pytań na różne tematy.
Z praktycznego jednak punktu widzenia, gdyby ludzie nie umierali, to nasza poczciwa Ziemia byłaby już dla nas absolutnie za mała i nie zdołalibyśmy na Niej normalnie żyć. Zmuszeni koniecznością zdobywania nowego terytorium, przyśpieszylibyśmy zdobywanie Kosmosu i może nawet innych galaktyk. W ten sposób zasiedlilibyśmy inne planety. Wędrowalibyśmy po całym Wszechświecie, co także byłoby bardzo ciekawe. Na przykład wakacje spędzalibyśmy na Marsie lub Wenus!!! Oj, działoby się wtedy!!! Jedna branża nie byłaby jednak z tego zadowolona: zakłady pogrzebowe. Te firmy musiałyby się przebranżowić, ale myślę, że wtedy powstałoby dużo innych firm i nie byłoby problemu ze znalezieniem zajęcia.