Żyjemy w dziwnych, trudnych czasach. Z każdej strony docierają do nas niepokojące informacje na temat koronawirusa, statystyki przerażają. Do niedawna wielu z nas uważało, że „mnie ten temat nie dotyczy”, ale liczby nie kłamią – dziś już niemal każdy ma w swoim otoczeniu kogoś chorego lub podejrzanego o zakażenie nowym rodzajem wirusa. Z troski o zdrowie własne i bliskich ograniczamy kontakty społeczne, staramy się jak najrzadziej wychodzić z domu. I właśnie w tym momencie możemy na własnej skórze przekonać się, jakim dobrodziejstwem mogą być e-usługi.
E-usługi to usługi świadczone drogą elektroniczną przez sieć telekomunikacyjną, w tym sieć komputerową (np. Internet), z wykorzystaniem technologii informacyjnej, której świadczenie jest zautomatyzowane i która wymaga niewielkiego udziału człowieka. Są realizowane zdalnie, czyli bez konieczności przebywania obu stron jednocześnie w tej samej lokalizacji, a ich zadaniem jest udzielenie konkretnej odpowiedzi na konkretne pytanie lub zamówienie.
Zakres działania e-usług jest coraz szerszy. Już niemal każda branża ma w swojej ofercie jakiś rodzaj usług świadczonych elektronicznie, zdalnie. Oto niektóre z nich:
- e-mail,
- serwisy informacyjne,
- gazety i czasopisma online,
- przeglądarki internetowe,
- e-bankowość,
- e-telewizja,
- serwisy społecznościowe,
- e-ogłoszenia,
- e-bilety,
- biblioteki cyfrowe,
- e-learning,
- e-radio,
- systemy płatności online,
- e-sklep,
- psychozabawy, psychotesty,
- e-gry,
- e-porady,
- e-prace,
- e-urząd.
Oferta usług świadczonych online pozwala nam załatwić wiele spraw naprawdę bez wychodzenia z domu. W obecnej sytuacji jest to bardzo przydatne, ale nie można zapominać o tym, że „każdy kij ma dwa końce”. Internet to dobrodziejstwo w dobie pandemii, ale plusy nie mogą przysłonić nam minusów – warto mieć świadomość i jednych i drugich.