Siedząc w domu z powodu zagrożenia wirusem, by się nie nudzić, zaglądam do komputera, rozwiązuję zadania wklejane codziennie przez Stowarzyszenie. Po południu Dorota przysyła mi kolejne zadania. W środy Karolina prowadzi zajęcia zdalne. Jest ciekawie.
By nie zwariować, przeczytałem książkę pt. „Piórko na wietrze”, napisaną przez Emily Wu i Larry Engelmann. Jest to autobiograficzna historia młodej Chinki, dorastającej w czasach rewolucji kulturalnej pod rządami Mao Zedonga w latach 1960/70. Maomao urodziła się w „czarnej” rodzinie oskarżonej o skrzywienie prawicowe. Dzieci z takich rodzin musiały dźwigać brzemię winy swoich rodziców. Izolowana w szkole także w domu miała mniejsze prawa niż jej bracia (bieda, małe zarobki). Pełna szczegółów codziennego życia opowieść o przetrwaniu i nadziei w czasach głodu i terroru, które pochłonęły w komunistycznych Chinach miliony ofiar…
Podsumowując temat przymusowego siedzenia w domu: trzeba tak, jak ja, znaleźć sobie coś ciekawego do zrobienia. To polecam innym. WYTRWAŁOŚCI.