Po drugiej wojnie światowej rolnicy dostali na własność obiecaną ziemię. Po okupacji były to ciężkie lata. Nasza władza, by się wywiązać z obiecanych zobowiązań, wprowadziła rolnikom kontyngent zbożowy. Nie wszystko do końca było przemyślane. Babcia podała nam jeden przykład. Dostali nakaz oddania dwóch ton pszenicy na 26 lipca. 27 lipca przyszło do niej dwóch milicjantów z chęcią ukarania za nie wywiązanie się w terminie z dostawą zboża. Powiedziała im, że to zrobi za dwa tygodnie, gdyż kłosy pszenicy są jeszcze zielone. Popatrzyli na pole i stwierdzili, że nie kłamie. Miała szczęście, że trafiła na myślących mundurowych, bo były różne sytuacje.